Podczas pierwszej próby generalnej przed finałem 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, nieoczekiwanie zabrakło reprezentacji Holandii na scenie. Joost Klein, raper reprezentujący Holandię, nie pojawił się w swoim planowanym występie, co wywołało wiele spekulacji i zamieszania za kulisami.
W ramach próby generalnej, która rozpoczęła się od przecwiczenia Parady Flag z udziałem 26 finalistów, Holandia miała wystąpić jako piąta. Jednakże, po prezentacji czwartego uczestnika, Luksemburga, nastąpiła niezapowiedziana przerwa, a później rozpoczęto prezentację szóstego uczestnika, Izraela, pomijając występ Holandii.
Informacje na temat incydentu były skąpe, jednak plotki szybko się rozniosły. Według dostępnych doniesień, Holendrzy byli przygotowani do swojego występu, ale zostali zawróceni do przestrzeni backstage’u. Europejska Unia Nadawców (EBU) poinformowała, że prowadzi dochodzenie w sprawie incydentu z udziałem holenderskiego artysty, lecz nie udzieliła dalszych szczegółów.
Holenderska telewizja potwierdziła, że czeka na wyniki śledztwa EBU i wstrzymuje się od dalszych komentarzy w tej sprawie.
Podczas konferencji prasowej finalistów, której uczestniczyli również reprezentanci Holandii i Izraela, doszło do pewnych nieporozumień. Joost Klein, siedząc obok reprezentantki Izraela, zakrywał się flagą. Pytanie zadane przez dziennikarza dotyczące bezpieczeństwa konkursu wywołało pewne napięcie, jednak ostatecznie Eden Golan zaznaczyła, że o bezpieczeństwo dba EBU, a Eurowizja jest miejscem jednoczenia.
Incident podczas prób generalnych wzbudził wiele pytań i spekulacji, jednak ostateczne ustalenie szczegółów pozostaje w gestii EBU, które prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Oczekujemy na dalsze aktualizacje w tej kwestii.